22 października 2023r.
W tym wydaniu:
-TMO świętuje swoje 16 urodziny
-OOO- Gustlik (4)
-Spotkanie w Velbert
-Leksykon Orzegowski -pytania
-Z orzegowską faną przez świat
-Fotozagadka zprzymrużeniem oka (5)
-Orzegów na starej fotografii
-Okiem kibica
TMO – świętuje swoje 16 urodziny
Październik dla Towarzystwa Miłośników Orzegowa jest jedynym miesiącem w roku, kiedy jego członkowie spotykają się ze sobą dwukrotnie. Najpierw na swym cyklicznym zebraniu , które odbywa się zwykle w każdy drugi czwartek miesiąca.
Ponownie spotykamy się pod koniec października uwzględniając obecność członków z niemieckiego oddziału TMO, którzy w tym czasie przybywają na groby najbliższych.
To spotkanie jest okazją do świętowanie kolejnej w tym przypadku 16 rocznicy działalności stowarzyszenia. Odbędzie się ono już w najbliższy czwartek 26 października.
Natomiast dzień wcześniej o godz.17 zorganizowane zostanie spotkanie, skierowane dla wszystkich chętnych nie zrzeszonych w TMO, którzy by chcieli poznać naszą organizację od środka.
Będzie krótka prezentacja multimedialna ukazująca nasze działania. Opowiemy o sobie o naszych planach na przyszłość. Zademonstrujemy nasz nowy cenny nabytek. ???!!!🙂
Chcemy razem przyjemnie spędzić czas. Kto wie? może zgłoszą się chętni do wstąpienia w nasze szeregi.
OOO
Osobliwe Opowieści Orzegowskie 4
Gustlik
23 września 2022 roku zmarł Franciszek Pieczka,wielki aktor, niezapomniany odtwórca postaci Gustlika z serialu ,,Czterej pancerni i pies” Mimo jego wielu wspaniałych ról w bogatej karierze aktorskiej to dla wielu z nas to właśnie postać Gustlika szczególnie zapadła nam w pamięci.
Co takiego skłoniło mnie by wspomnieć o nim akurat tu na orzegowskiej stronie ? Jak się okazuje powód ku temu jest i to niebagatelny ..
Zabrzmi to być może dla wielu nieco sensacyjnie, ale pierwowzorem postaci Gustawa Jelenia w powieści Janusza Przymanowskiego ,,Czterej pancerni i pies ” był orzegowianin Ernest Jeleń.
fotomontaż -jurpo
Tu czytaj całość
Spotkanie w Velbert
14 października w miejscowości Velbert spotkała się ponad 20 osobowa grupa niem. oddziału TMO. Na chwilę obecną skupia on w swoich szeregach ponad.40 członków głównie, choć nie zawsze z pochodzenia orzegowian, obecnie mieszkających w różnych rejonach Niemiec. Stąd nie zawsze na podobnych spotkaniach dopisuje pełna frekwencja .
Zawsze motywem przewodnim takich zebrań , bo nie mogło by być inaczej jest ..Orzegów. Wspomnieniom zwykle nie ma końca ,choć też większość jest na bieżąco z tym wszystkim co dzieje się u nas aktualnie. Do rąk przybyłych na spotkanie trafiły niedawno wydane Kalendarze Orzewgowskie na 2024 rok. Poza tym jak to dzieje się za każdym razem było miło i sympatycznie.
14.10. 2023 r. Spotkanie członków niemieckiego oddziału TMO w Velbert
Szef grupy niemieckiego oddziału TMO Janusz Nowara z(z lewej) z nowo pozyskanym członkiem stowarzyszenia Edwardem Ozimińskim.
Leksykon Orzegowski – pytania
F
Fazaniec -Od czego wywodzi się nazwa parku Fazaniec?
Ficek – To pierwotna nazwa stawu, jak ten staw nazywa się obecnie?
Fiedler – Jaki sport uprawiał Adam Fiedler, wielokrotny reprezentant kraju , jakiś czas mieszkający w Orzegowie?
Flach– Którym z rzędu naczelnikiem Gminy Orzegów był Brunon Flach?
Fojkis – Jak na imię miał Fojkis obecnie jeden z patronów ulicy na os.Powstańców Śląskich?
Freestyle Ice Skating – Na jakim obiekcie odbyły się w Orzegowie zawody w tej konkurencji?
Odpowiedzi znajdziesz tu
Z orzegowską faną przez świat
Sidi Boud Said -Tunezja
-Tunezja jest 28 państwem do którego zawitała orzegowska fana –
Kartagina
Na dobre i na złe z naszą reprezentacją narodową. Ekipa orzegowska przed meczem Polski z Mołdawią przed stadionem narodowym w Warszawie.
Orzegów na starej fotografii
Początek lat 50. To stara prawda, że zdjęcia biało czarne mają swój niepowtarzalny klimat. Jakoś tak łatwiej się znaleźć w tamtych czasach.Czym dalej wstecz, wydawać mogły się one być bardziej beztroskie.Takie oczywiście nie mogły być do końca zważywszy, że był to okres tuż po wojnie, choć jednak mimo to widać, że dziatwie towarzyszy pogoda ducha
Trudno byłoby sobie wyobrazić dziś tak ubrane dzieci. Choć kto wie? może moda na housentreigry kiedyś znów powróci.
Okiem kibica
Nieustanna krytyka naszej reprezentacji to kopanie leżącego. A, że tych wyżywających się różnej maści ekspertów w ostatnim czasie się namnożyło to piłkarzom dostaje się bezlitośnie z każdej strony. Czy słusznie?
Ostatnie wyniki i gra mówią, że jak najbardziej. Tyle, że to daleko idące uproszczenie oceny obecnego poziomu naszej krajowej piłki reprezentacyjnej.
Moment zwolnienia z funkcji trenera reprezentacji Jerzego Brzęczka uświadomił mi, że ci wszyscy jej ,,uzdrawiacze ” są całkowicie odcięci od rzeczywistości. Szukają przyczyn kryzysu polskiej piłki nożnej tam gdzie ich nie ma.
Teraz gdy za nami w krótkim okresie czasu zwolnionych zostało 4 trenerów drużyny narodowej , z tego dwóch zagranicznych z wcale niemałymi osiągnięciami już chyba nikt nie ma wątpliwości, że to nie trenerzy byli powodem słabej gry reprezentacji.
Gdyby dotarło wcześniej do tych wszystkich znawców piłki to, co było oczywiste, nie potraktowano by tak beznadziejnie Jerzego Brzęczka.
Skoro nie trenerzy , no to piłkarze są beznadziejni ? To na pozór logiczne rozumowanie .
Tylko co to znaczy być beznadziejnym sportowcem? Czy o kimś uprawiającym którąś np. z konkurencji lekkoatletycznych kto zdobywa mistrzostwo kraju, ale z wynikiem, który kompletnie nic nie znaczy na arenie międzynarodowej powiemy, że jest beznadziejny?.
Mierz siły na zamiary. Gdyby takie podejście było przed wyjazdem na Mundial do Kataru nie było takiego rozczarowania wynikami i grą naszej kadry narodowej. Żeby oczekiwać jakiegoś znaczącego wyniku na imprezie tej rangi trzeba mieć ku temu jakieś przesłanki.
Marzenia, marzeniami, a realna ocena naszych możliwości to dwie różne rzeczy. O ile każdy z nas sympatyków piłki nożnej może jakoś tam popuścić wodze fantazji i próbować widzieć naszych gdzieś wysoko, to już ci co mianują się ekspertami powinni na chłodno zgodnie ze swoją wiedzą, spojrzeć realnie na możliwości naszej reprezentacji.
Kiedy na mistrzostwa dużej rangi wybiorą się nasi siatkarze to wtedy mamy ku temu podstawy, żeby oczekiwać sukcesu.
Ale co by się musiało wydarzyć, żeby Polska na mundialu znalazła się w strefie medalowej. Tu sprawa też powinna być oczywista. A to w sumie wynika, o czym kiedyś wspomniałem m.in z rankingów międzynarodowej federacji piłki nożnej FIFA , które są całkiem rzetelnym wykładnikiem siły poszczególnych reprezentacji.
Skoro znajdujemy się tam aktualnie na 30 miejscu, no to taki jest właśnie potencjał naszej reprezentacji. A to, że w rankingu tym czołowe miejsca zajmują te kraje, które potwierdzają swoją klasę na każdej imprezie piłkarskiej wysokiej rangi nie może być absolutnie żadnym przypadkiem.
Co za tym powoduje, że jedni mogą w takich zestawieniach rankingowych być tak wysoko, a inni tak jak my tylko możemy się temu przyglądać ? Tu można zadać podobne pytanie, dlaczego w mistrzostwach świata czy Europy poza naprawdę nielicznymi wyjątkami czołowe pozycje zawsze zajmują te same państwa ,a w elitarnej klubowej Lidze Mistrzów ta dominacja takich państw jak Hiszpania,Włochy, Niemcy Anglia czy Francja jest już niemal całkowita.
Odpowiedź prosta choć to też pewne kolejne uproszczenie. Możliwości finansowe zwłaszcza w odniesieniu do piłki klubowej. Wystarczy powiedzieć już pomijając nawet ogromne budżety czołowych klubów, że wartość rynkowa piłkarzy dobrego klubu zachodniego czasem przewyższa wycenę całej naszej ekstraklasy.
I teraz nawiązując do tej pozycji w rankingu można zapytać, no.ok! skoro mamy to 30 miejsce to dlaczego przegrywamy, czy remisujemy z Mołdawią, która w tym rankingu plasuje się na 180 miejscu czy ulegamy Albani z miejsca 62.
Temat szeroki ale tu eksperci powinni się w niego zagłębić,żeby uświadomić sobie co tak naprawdę stoi za złymi wynikami reprezentacji.To nie kolejny trener jest temu winny czy kolejni piłkarze wskakujący do składu.
Tu w tym momencie należałoby wrócić do pieniędzy w piłce nożnej bo choć nie do końca to one grają na boisku ,to jednak mają potężny wpływ na układ sił na świecie,czy w Europie.
Od wielu ostatnich lat polska klubowa piłka nożna bazuje na piłkarzach zagranicznych co zrozumiałe nie tych wybitnych a raczej często bardzo przeciętnych. Na lepszych nas najzwyczajniej nie stać. Cierpi na tym poziom naszej ekstraklasy , odczuwają to też nasi rodzimi piłkarze którym nie udaje się przebić do pierwszego składu. To nie jest niestety jedyna ułomność naszej ekstraklasy .Pojawiają się od czasu do czasu młodzi bardzo zdolni piłkarze. Tyle co pokażą się z dobrej strony, rozchwytywani są przez kluby zachodnie .Tam najczęściej nie trafiają do pierwszych składów , trudno się tam przebić .Zamiast się rozwijać grzęzną tam i często znikają z pola widzenia.
Są jeszcze gorsze praktyki, żeby nie powiedzieć niegodziwe. I tu niestety sprawa dotycząca naszego Kuby Kamińskiego. Przez wiele lat mieliśmy okazję krok po kroku śledzić jego imponujący rozwój kariery. Można powiedzieć wzorcowy bo na naszych oczach wyrósł piłkarz zdecydowanie wybijający się ponad przeciętność, do tego pracowity z wielkimi ambicjami i z twardym charakterem.
Dążył do celu stawiając sobie wciąż nowe wyzwania. Co najważniejsze do tej pory udało mu się je realizować. Jego obecny klub VFL Wolfsburg miał być kolejnym przystankiem na jego drodze do wielkiej kariery..
W ubiegłym, pierwszym sezonie w rozgrywkach Bundesligi udowodnił swoją przydatność do zespołu! Przebywał nieprawdopodobną ilość minut na boisku, biorąc pod uwagę mecze ligowe ,pucharowe i reprezentacyjne. Był pod tym względem 5 piłkarzem w Europie! z tej młodszej generacji
Za swą postawę na boisku zdobył wiele pochwał i ewidentnie na nie zasłużył. Do tego forma z meczu na mecz rosła.Zaliczał coraz częściej asysty , strzelał gole.
Wystarczyło pewne ,,widzi mi się” włodarzy tego klubu w przerwie między rozgrywkami. Mając ogromne fundusze pozwolili sobie na kilka dodatkowych transferów.Lekką ręką wydano ogromne pieniądze na klasowych piłkarzy.
I tak w 30 osobowej kadrze znalazło się wielu świetnych piłkarzy m.in. 13 reprezentantów różnych państw. Czasem tak jak w przypadku Kuby Kamińskiego po trzech na jedną pozycję.
Kto bogatemu zabroni ? A kogo tam obchodzić może czy temu czy tamtemu zaciąga się hamulec w jego do tej pory nienagannie przebiegającej karierze. Kuba przez wiele lat zapracował na swoje nazwisko i nagle przyszło mu się zmierzyć z czymś zupełnie nie oczekiwanym. Po bardzo dobrym poprzednim sezonie zostaje odsunięty na tor boczny .Trener sobie eksperymentuje. Piłkarze stają się w jego rękach zabawkami. Która się znudzi, to ją w kąt. Mimo, że Kuba nie czuje się w niczym gorszy od tych nowych piłkarzy to musi się zadawalać wejściami na boisko na 5, 8 czy kilkanaście minut. Sytuacja nieznośna dla kogoś z tak dużymi aspiracjami.
Ten przypadek to właściwie odpowiedź na to dlaczego nasza piłka reprezentacyjna jest chora , dlaczego nam się zdarza przegrywać już teraz z tymi teoretycznie od nas słabszymi zespołami.
REPREZENTACJA , żeby chciała gdzieś zaistnieć musi się opierać i to w całości na zawodnikach , którzy grają na co dzień w solidnych klubach nie koniecznie nawet tych zagranicznych .Ci zawodnicy muszą być w rytmie meczowym. Drużyna taka musi być stabilna.
Jeszcze kilka lat temu z tym było całkiem nieźle.Teraz obok Lewandowskiego ,Zielińskiego, Szymańskiego u innych z grą w podstawowym składzie w swoim klubie jest różnie . Najczęściej grywaja od przypadku do przypadku w różnym wymiarze czasowym. Właśnie z tego podobnego powodu co Kamiński. Kadry tych silnych klubów są zasilane wieloma wartościowymi piłkarzami, którzy odsyłają często naszych na ławkę.
Gdy z kolei już ktoś z naszych znacząco się wyróżnia w swoim klubie to inny bogatszy chętnie go ściąga do siebie. I wtedy najczęściej piłkarz ten zamiast robić krok do przodu robi krok do tyłu. Przykład Dawida Kownackiego , który zachwycał w ubiegłym sezonie na zapleczu Bundesligi, co nie uszło uwadze klubowi Werder Brema, który ściągnął go do siebie. Tam gra tzw.ogony i praktycznie …nima chłopa. Był blisko reprezentacji teraz mocno mu się oddaliła.
Jaki więc ma sens narzekać na trenerów nawet na piłkarzy, skoro takimi na chwilę obecną dysponujemy, a to wynika głównie z tego o czym powyżej. Układ sił od lat w światowej piłce się nie zmienia. Wiele musiało by się wydarzyć by Polska wdarła się do elity tych potęg światowych. Drgnęło coś w szkoleniu młodych piłkarzy ,co widać po ostatnich wynikach różnych kategorii wiekowych .Zachwyca kadra U-17 z kilkoma rewelacyjnie zapowiadającymi się piłkarzami. Gdyby trafili do ekstraklasy byłby z nich za chwilę pożytek.
Niestety są już na celownikach skautów wielu dobrych klubów zachodnich .Ich los już jest przesądzony.Kluby zarobią na nich niezłe pieniądze ,ale to mogą być kolejne przypadki , gdzie słuch o tych piłkarzach przynajmniej na jakiś czas zaginie.
Ze sportu
Rugby
Sukces Diablic!
4 wygrane Diablic na turnieju w Warszawie dał naszym rugbistkom I miejsce w 1 lidze .Nasze dziewczyny wracają ze stolicy ze złotymi medalami i wywalczonym udziałem gry w turnieju Ekstraligi
Porażka Gryfów
Gorzej poszło panom .Gryfy w swoim kolejnym meczu w rozgrywkach II ligowych uległy na swoim boisku drugiej drużynie Budowlanych Lublin 15-45.