Orzegowskie perełki
Takie historie się chce opowiadać! Robię to ze szczególną przyjemnością, bo coś tak fantastycznego zdarzyło się w miejscu, które przez wiele lat krzywdzone było wieloma niesłusznymi stereotypami dzielnicy o złej sławie, mało ciekawej, bez większych perspektyw na lepszą przyszłość.
Oboje przyszli na świat gdy Orzegów rzeczywiście miał swój gorszy czas. Niewiele pozostało z okresu świetności naszej dzielnicy z dekady lat 60-tych, kiedy to utworzono w tym miejscu wiele obiektów sportowo -rekreacyjnych… Wyjątkowo tętniło wtedy tu życie kulturalne, sportowe i społeczne.
Przetrwała hala sportowa ..I to tu, w miejscu określanym nie bez powodu wylęgarnią sportowych talentów, gdzie najpierw gimnastycy, a potem zapaśnicy seryjnie zdobywali medale na krajowych i zagranicznych arenach sportowych, swoją przygodę ze sportem rozpoczęli Natalia Strzałka i Jakub Kamiński. To jednak ani gimnastyka i nie zapasy były tymi dyscyplinami od których zaczynali.
Tak oboje rozpoczynali przygodę ze sportem
Pod koniec pierwszej dekady XXI wieku po gimnastykach pozostały już tylko miłe wspomnienia. Zapaśnicy zaś po tym jak w 2006 roku wyodrębniając się od dotychczasowego Klubu Sportowego Slavia stworzyli jednosekcyjne stowarzyszenie sportowe ZKS Slavia, zaczęli mozolnie tworzyć nowy, jak się wkrótce okazało owocny w osiągnięcia rozdział w historii klubu.
Jedną z podopiecznych Jerzego Jokiela z czasów największych sukcesów sekcji którą prowadził, była Jola Stawowska , zaliczana wówczas do grona najlepszych gimnastyczek w kraju.
Los sprawił, że w swym prywatnym, dorosłym życiu związała się z Pawłem Kamińskim, akrobatą, który przybył z Podkarpacia do Katowic by studiować na tamtejszym AWF. Po kilku latach w pewnym momencie postanowili we wnętrzach naszej hali utworzyć sekcję akrobatyki.
Kuba Kamiński razem ze swym o dwa lata starszym bratem skazani więc byli niejako pod okiem swych rodziców na uprawianie tej właśnie dyscypliny.
Natalia miała wybór między zapasami, akrobatyką, a także tańcem którego też początkowo próbowała. Postawiła na akrobatykę .
W ten sposób na wspólnych treningach poznała młodszego o kilka lat Kubę Kamińskiego.
Zaczęli więc od akrobatyki , choć trwało to niezbyt długo. Natalia trenując ją w hali, gdzie codziennie odbywały się również treningi zapaśników coraz częściej przyglądała się tej właśnie dyscyplinie. W pewnym momencie doszła do wniosku, że to nie akrobatyka, a zapasy są dla niej tym sportem gdzie będzie jej łatwiej o sukcesy.
Kuba odkąd po raz pierwszy kopnął piłkę na osiedlowym boisku, też poczuł, że to piłka nożna zaczyna mu sprawiać więcej radości.. Rodzice nie upierali się przy tym by ich synowie koniecznie związali się z akrobatyką. W wieku 8 lat Kuba wraz ze swym bratem pojawił się na treningu trampkarzy w pobliskich Szombierkach.
Był rok 2010 kiedy Natalia i Kuba poszli swoimi własnymi drogami. Dziś już też nie ulega najmniejszej wątpliwości, że akrobatyka, od której razem zaczynali w znaczny sposób przyczyniła się do ich perfekcyjnego przygotowania pod względem sprawności i siły w momencie gdy zaczęli trenować inne dyscypliny. To prawdopodobnie też spowodowało, że z szybko się w nich odnaleźli i niemal z marszu zaczęli odnosić sukcesy.
O Natalii
Tak się złożyło, że znałem obydwoje od ich wczesnego dzieciństwa. Natalia mieszkała w tym samym domu, w którym spędziłem całą swoją młodość. Urodziła się co prawda kiedy już mieszkałem w innym miejscu, odwiedzałem jednak często moich rodziców, więc równie często miałem sposobność ją widywać. Z tamtego okresu zarówno ona jak jej nieco starszy brat dali się poznać jako niezwykle radosne, ułożone i miłe dzieciaki. Zawsze uśmiechnięci, każdemu się kłaniający.
Pamiętam, też rozmowę z ojcem Natalii, Piotrem w momencie gdy wspólnie z nią zadecydowali, że będzie uprawiać zapasy.
Od tamtej chwili mocno jej kibicowaliśmy. Mój śp. ojciec często gdy wyglądał z okna, a tylko gdzieś pokazała się przed domem Natalia, rzucał coś z humorem w jej stronę. Ona zawsze wtedy z uśmiechem na twarzy odpowiadała mu równie coś zabawnego. Wspominam o tym, bo ciągle mam przed oczami pewien obrazek z 2014 roku.
Tamtego sierpniowego dnia na całej długości ulicy Warszawskiej został wstrzymany ruch. Pod oknami Natalii zgromadziły się tłumy. Trenerzy, najbliższa rodzina, nauczyciele, sąsiedzi, koleżanki i koledzy z klubu. Wszyscy przybyli po to, by hucznie powitać świeżo upieczoną medalistkę z Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich jakie odbyły się w chińskim Nankin. Tego dnia niczego się nie spodziewając wracała z tych igrzysk do domu.
To było naprawdę wydarzenie z pompą, z niesamowitą oprawą, muzyką, racami, z nagłośnieniem, dzięki któremu do licznie zebranych przy pomocy mikrofonu przemawiali m.in.trenerzy,prezes klubu, głos zabrała obecna w tym miejscu również pani prezydent Grażyna Dziedzic. Wszystkim też dziękowała zaskoczona wszystkim Natalia. Były kwiaty, były łzy , były brawa, obecna była lokalna telewizja…
I w tym ogólnym tumulcie gdzie w centrum zainteresowania była wyłącznie Natalia, ta w pewnym momencie podniosła głowę do góry i z tym samym uśmiechem towarzyszącym jej zawsze gdy spotykała się wzrokiem z moim ojcem, kiedy ten wyglądał z okna, wymownie pomachała mu ręką w jego stronę. Schorowany wtedy już mocno ojciec rzecz jasna odpowiedział jej tym samym. Widziałem wtedy nieukrywaną radość w jego oczach. Dla mnie nie tyle sympatyczny co wzruszający gest. Niby nic takiego, ale na zawsze ten moment zachowam w pamięci.
Spontaniczne, pełne radości powitanie medalistki Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich Natalii Strzałki. Dla takich chwil warto uprawiać sport.
Ulica Warszawska .30 sierpnia 2014 roku
Oprawa ceremonii powitalnej
–
O Kubie
Kiedy zmieniłem miejsce zamieszkania z kolei, okazało się po kilkunastu latach, że w bliskim sąsiedztwie będę miał Kubę Kamińskiego. Nie widywałem go tak często jak Natalię, choćby z tego względu, że już od najmłodszych lat przebywał albo na hali albo na treningach w Szombierkach, gdzie również w pewnym momencie chodził do szkoły podstawowej. Ale też dobrze go kojarzyłem, choćby z tego względu ,że znałem jego mamę jeszcze z czasów gdy uprawiała gimnastykę. Z tych najmłodszych lat zapamiętałem jak raz kiedyś wraz z bratem występowali jako mali chłopcy ze swym pokazem akrobatycznym na osiedlowym festynie.
Tu (Kuba na scenie pierwszy z lewej) podczas konkursu puszczania papierowych ,,fligrów” na odległość.
2012 rok Podczas organizowanego przez Towarzystwo Miłośników Orzegowa na Burlochu Turnieju Piłkarskiego.
Wtedy, przypominam sobie jak po jednym z takich właśnie turniejów, artykuł na orzegowskiej stronie zatytułowałem ,,Dziś Orzegów – jutro stadiony świata ”
To miała była jakaś tam zachęta dla tych chłopców do tego by mieć swoje marzenia i podążać za nimi. Tymczasem w kilka lat później najpierw Przemysław Bargiel jeden z uczestników turnieju na Burlochu trafił do serie,,A” gdzie w barwach AC Milan jako młodzieżowiec zagrał mecz na legendarnym włoskim San Siro , a potem Jakub Kamiński zagościł na kilku innych niemniej sławnych obiektach, grając przeciwko takim piłkarzom jak Messi czy Mbappe.
U progu wielkiej kariery
W tamtym 2012 roku, jeszcze ani przez myśl nikomu nie przeszło, że tych oto dwoje młodziutkich sportowców właśnie stoi u progu swojej wielkiej kariery sportowej.
Zaledwie w dwa lata później Natalia Strzałka została brązową medalistką Letnich Igrzysk Młodzieży. W tym samym 2014 roku zdobyła wicemistrzostwo świata kadetek ,a także 3 miejsce podczas ME w tej samej kategorii wiekowej.
W tym czasie po grającego w Szombierkach 12 latka ustawiała się kolejka najmocniejszych klubów ekstraklasy z Lechem Poznań , Legią i Górnikiem na czele. Każdy chciał mieć u siebie tego niezwykle utalentowanego piłkarza .W 2015 roku ostatecznie wylądował w Akademii Lecha Poznań. Systematycznie był powoływany do reprezentacji Polski wtedy jeszcze tych najmłodszych kategorii wiekowych.
Od tamtego też czasu śledziłem krok po kroku jego rozwój piłkarski .
…A dziś !!!
Dziś oboje są w miejscu , o jakim większość sportowców w ich wieku mogłoby tylko pomarzyć. Ona mistrzyni Europy juniorek ,brązowa medalistka ME seniorek, wielokrotna mistrzyni Polski. On etatowy już reprezentant Polski, mający za sobą udział w mistrzostwach świata, piłkarz grający na co dzień w Bundeslidze, jednej z najsilniejszych lig europejskich.
Nigdy wcześniej Orzegów nie dochował się sportowców z takimi osiągnięciami. Kiedyś gdy wspólnie zaczynali przygodę ze sportem ,jak wszyscy marzyli z pewnością o tym by odnosić kiedyś w przyszłości sukcesy. Marzą wszyscy , tylko nielicznym się udaje. Im się udało.
Wyjątkowi ludzie na wyjątkowym zdjęciu ,w wyjątkowym miejscu
Natalia Strzałka i Jakub Kamiński
Długo się zastanawiałem czy to zdjęcie umieścić na początku , czy na końcu tego artykułu. Tak naprawdę może być ono zarówno pięknym wprowadzeniem w temat jak i właściwym zwieńczeniem tego materiału. .
Uwielbiam fotografie , które mają swoją wymowę. Dla kogoś kto nie kojarzy tych osób na zdjęciu, jest ono jednym z wielu ujęć, które jest im , co też nie może dziwić zupełnie obojętne.
Na ogół każde zdjęcie posiada jakąś historię. Czasem banalną, nic nie znaczącą. Niekiedy nawet jak w tym przypadku na pozór nie przyciągającą specjalnie czyjejś uwagi. Wartość jednak tej czy wielu innych fotografii znacząco się podnosi gdy potrafimy do niej dopisać jakąś interesującą historię.
Lipiec 2023. Zdjęcie wykonane na Burloch Arenie. Natalia Strzałka i Jakub Kamiński, kiedyś razem trenowali akrobatykę. Potem na ponad 10 letni okres ich drogi się rozeszły. Spotkali się ponownie w miejscu gdzie kiedyś wszystko się dla nich zaczęło. W swojej karierze sportowej – w miejscu o jakim niejeden sportowiec nawet nie śmie pomarzyć. Nasze orzegowskie perełki!
Na dobre i na złe
Piękna historia ,która wciąż trwa
WRZESIEŃ 2023
Jerzy Porada