26 października  2025 r

W tym wydaniu:
-Symboliczny nagrobek Szymona Bojanowskiego
-Edward Jon -wspomnienie -7
-Kalendarium 720 lecie Orzegowa (28)
-Ambasador Orzegowa 2025
-Orzegów na dawnej fotografii
-Z dawnej prasy
-Wymiana schodów

 

 

 

Symboliczny nagrobek Szymona Bojanowskiego 

 

Od niedawna na naszym starym zabytkowym cmentarzu  pośród mogił, które znajdują się tu w większości  od początku jego powstania , swą obecność zaznaczył    nowy pomnik z wypisanym na tablicy  epitafium , które  z pewnością musi przyciągnąć  uwagę swą treścią. Nie zdarza się bowiem często  sytuacja by w miejscu  pod nazwiskiem zmarłego nie pojawiła a się data jego  śmierci.

Orzegowska nekropolia to miejsce wyjątkowe.W życiorysach spoczywających tu orzegowian zawiera się historia i tożsamość tego miejsca, tworzone przez burzliwy okres obydwu  wojen światowych i powstań śląskich.

Śmierć bliskiej osoby zawsze  jest traumatyczna . Odprowadzenie zmarłego  w ostatniej drodze na cmentarz ,zapalenie znicza na grobie czy możlwość odwiedzenia miejsca spoczynku  są w stanie w jakimś stopniu   ukoić  ból po utracie najbliższego. Stojąc nad grobem pielęgnujemy pamięć o nim, usiłujemy  nawiązać  z nim  kontakt duchowy,z  nadzieją ,że czuje on wtedy naszą obecność.

 

Szymon Bojanowski  był   (w latach 1934-1939) dyrektorem koksowni Orzegów.Wraz z wybuchem II wojny światowej jako oficer brał udział w kampanii wrześniowej przeciwko agresorowi  niemieckiemu. Przeszedł cały szlak bojowy. Ślad po nim zaginął  w roku 1940 na wschodzie, kiedy to po raz ostatni wysłał kartkę do rodziny z Kozielska.

W 1943 roku w lesie pod Katyniem natrafiono na masowy grób  polskich oficerów. Wśród nich znalazł się Szymon Bojanowski.

 

 

 

Ofiary zbrodni katyńskiej nie doczekały się do dzisiaj godnego pochówku, ponieważ wiele z nich nadal spoczywa w bezimiennych mogiłach, a ich ekshumacja i identyfikacja nie zostały zakończone.

 

 

Orzegów był ostatnim miejscem zamieszkania Szymona Bojanowskiego. Towarzystwo Miłośników Orzegowa będąc w kontakcie z najbliższą rodziną i za jej zgodą postanowiło z pomocą środków uzyskanych z corocznych kwest na rzecz ratowania naszego starego cmentarza postawić symboliczny nagrobek ku Jego  pamięci !!!

 

 

więcej czytaj tu 

 

 

 

Edward Jon -wspomnienie -7 


Czas pobytu na emeryturze  pozwalał Edkowi jeszcze bardziej rozwijać swoje liczne pasje .Coraz częściej też zabiegano o jego udział w różnych medialnych projektach. 

 

W 2015 roku wydał płytę „Śląskie bojki dziadka Edka”, a od 2017 roku regularnie publikował swoje śląskie opowieści w miesięczniku Polskiej Grupy Górniczej. Podczas pandemii nagrywał bajki, które były udostępniane na stronach internetowych i portalach społecznościowych, łącząc pasję do opowiadania z nowoczesną formą przekazu. Edward Jon brał również udział w działaniach na rzecz wpisania Barbórki górników węgla kamiennego na Górnym Śląsku na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego, co miało miejsce w 2018 roku.

Współpracował z TV Zabrze, gdzie brał udział i prowadził programy zatytułowane „ZA BRZEgiem rzeki”, „ZA BRZEgiem lasu” oraz „Jo sie ino pytom”. Nie sposób nie wspomnieć o jego związku z Radiem Best. Często gościł również w programach innych stacji .

 

 

więcej zobacz tu 

 

 

Kalendarium  – 720 lecie Orzegowa -28

 

 

 

W związku z 720 leciem Orzegowa,   co tydzień ukazywane są w tym miejscu  materiały, które przypomną nam o najważniejszych wydarzeniach jakie miały miejsce w ciągu tego okresu. W większości  zaprezentowane tu wpisy  pochodzić będą z niezwykle cennego opracowania wydanego 31. 10. 2011 roku , autorstwa Aleksandra Leszczyny związanego przed laty z  Krainą Rudzką Związku Górnośląskiego , które jest niepełnym kalendarzem historii Rudy, Orzegowa,Chebzia i Goduli na tle Ziemi Bytomskiej, Śląska i Europy.

Z niezwykle obszernego kalendarium zostały zaczerpnięte   niemal wyłącznie i to w okrojonej nieco formie informacje dotyczące Orzegowa, do których za każdym razem dołączonych zostanie kilka słów uzupełnienia.

 

 

Historia, odnosząc się do genezy powstań czy nawet wojen pewnych rzeczy nie pokazuje wprost ,często posługując się szlachetnymi i wzniosłymi ideami ,  pobudkami patriotycznymi, które wyzwalały wśród narodu usilne dążenie do  suwerenności, niepodległości i tworzenia własnej odrębnej tożsamości.

Świadomość narodowa podczas powstań śląskich była silnie związana z polskością, ponieważ Polacy wywoływali powstania, by przyłączyć Górny Śląsk do Polski. Był to spontaniczny zryw polskiej ludności pragnącej włączenia tych terenów do odradzającej się Rzeczypospolitej.

Tak zdefiniowany powód i sens  tych zbrojnych wystąpień jest przekazem historycznym, z którym nie wypada się nie zgodzić.

Natomiast zapoznając się z treścią prezentowanej tu kolejnej strony kalendarium z okresu tuż przed powstaniami widzimy w jak ciężkiej sytuacji znajdował się  tutejszy przemysł .Fala strajków, bezrobocie ,a do tego śmiercionośna epidemia ,,hiszpanki” powodowały na Górnym Śląsku  głód, biedę i niepewne jutro. Wraz z tym ogólne niezadowolenie   i liczne protesty .

Na początku XX wieku przemysł na Śląsku (Górnym Śląsku) należał do Cesarstwa Niemieckiego, a zarządzany był przez magnatów (jak hrabiowie von Ballestrem, Donnersmarckowie, Hohenlohe, Hochberg) oraz przedsiębiorców (np. Karol Godula, Franciszek Winckler, John Baildon). Obszar ten znajdował się wówczas w granicach Prus. 
  • Politycznie: Górny Śląsk był częścią Niemiec od zjednoczenia kraju w 1871 roku aż do końca I wojny światowej.
  • Gospodarczo: Choć region był politycznie niemiecki, rozwijał się dzięki działalności arystokratów i przedsiębiorców.

Można z tego wnioskować nawet na chłopski rozum, że ta potężna fala niezadowolenia z sytuacji na Górnym Śląsku , gdzie bieda zaglądała do wielu  domostw  niewątpliwie musiała być skierowana przeciwko tym , którzy za to wtedy odpowiadali. Rodząca się dopiero co Polska niczego nie mogła gwarantować ,ale na pewno jak wszystko co nowe niosła nadzieję .

 

 

 

 

 

Ambasador Orzegowa 2025 

 

 

 

 

 

 

 

Ambasador Orzegowa to ustanowiona w 2017 roku przez Towarzystwo Miłośników Orzegowa szczególna forma uhonorowania i docenienia osób , które zasłużyły sobie na zaszczytny tytuł ,,Ambasadora Orzegowa „poprzez wachlarz różnego rodzaju postaw i działań na rzecz swojej małej ojczyzny.

 

Podczas gali urodzinowej Towarzystwa Miłośników Orzegowa  wręczono kolejne statuetki ,,Ambasadora Orzegowa  ”

Wcześniej w trakcie centralnej imprezy Roku 720 lecia Orzegowa podobne wyróżnienie trafiło do rąk Marka Jona , który odebrał statuetkę jaka miała trafić wkrótce do jego niespodziewanie zmarłego  śp.ojca Edwarda Jona.

 

 

 

 

 

 

 

Powołana w tym celu kapituła  wyróżniła w ten sposób :

Lucjana Lukaszczyka , wieloletniego członka TMO za dyspozycyjność w każdej sytuacji gdzie w  szczególny sposób mógł służyć pomocą, szczególnie tam  tam gdzie wymagana była sprawność i tężyzna  fizyczna. Jest ważnym ogniwem w wielu działaniach organizacji. Sympatyczny  kolega , na którym zawsze można polegać i nigdy nie zawodzi. Wraz z żoną  są jednym z kilku przypadków   par należących do stowarzyszenia.

Kazimierza Mędrka – mimo, że w Towarzystwie Miłośników Orzegowa jest stosunkowo niedawno , a do tego  cały swój okres młodości spędził poza Śląskiem , związał się z tym miejscem i   od lat czuje się w pełni orzegowianinem. Daje temu wyraz w wielu formach działalności  stowarzyszenia. Praktycznie włącza się w każdą z podejmowanych przez TMO  inicjatyw . Zawsze można na niego liczyć .Poprzez swoja osobistą kulturę i skromną osobowość darzony przez wszystkim szczególnym szacunkiem. Cenny  nabytek stowarzyszenia dający wzór innym swoim zaangażowaniem i  odpowiedzialnym podejściem  do powierzanych mu obowiązków.

IV LO im. H. C. Hoovera – po raz pierwszy w historii przyznawania tytułu ,,Ambasadora Orzegowa”  wyróżnienie  to nie trafia do jednej konkretnej osoby , a w tym wypadku do większej zbiorowości. Liceum z siedzibą w Orzegowie od kilku lat za pośrednictwem kadry pedagogicznej z mgr Katarzyna Nowak – dyrekorem szkoły na czele ściśle współpracuje na wielu płaszczyznach  z Towarzystwem Miłośników Orzegowa. Od dłuższego czasu uczniowie tej szkoły są niezwykle pomocni przy porządkowaniu starej nekropolii, Często współdziałają z członkami TMO również  przy innych przedsięwzięciach. Jako placówka oświatowa poprzez  wiele swoich cennych inicjatyw, swój prestiż i wyniki , jest ważnym miejscem  na mapie naszego miasta  i wpływa korzystnie  na wizerunek naszej dzielnicy.

Edward Jon –  zmarły w sierpniu tego roku niezwykle aktywny członek zarządu TMO . Serdeczny kolega, zawsze , pełen optymizmu i z pomysłami na przyszłość. Dał się poznać jako niestrudzony propagator  niematerialnego dziedzictwa kulturowego Górnego Śląska. Człowiek wielu pasji .W swoim krótkim życiu zdążył pozostawić po sobie autorską książkę, będącą zbiorem osobistych wspomnień o Orzegowie zatytułowaną ,,Tu sie wszystko zaczło ”

 

 

 

Tradycyjnie statuetki i tytuły ,,Ambasadora Orzegowa ” wręczane były podczas imprezy urodzinowej TMO jaka co roku przypada w październiku. Tym razem obchodzono ,,18-tkę” więc jak na taką rocznicę przypadło  było szczególnie  hucznie i radośnie. Zabawa w ,,Starej Drukarni ” skończyła się grubo po północy.

 

 

 

 

 

 

Orzegów na dawnej fotografii


Budowlany koszmar  przy ul.Warszawskiej 

 

To zdjęcie wymaga szerszego komentarza. Początek lat 70. ul.Warszawska od podwórza. W tym czasie mieszkania na tym odcinku ulicy przeszły kapitalny   remont, a właściwie potężną metamorfozę, całkowicie zmieniając  nie tylko dotychczasowy  układ mieszkania  ale  i jego ogólną funkcjonalność ,w znaczący sposób poprawiając dotychczasowy komfort życia.
Przede wszystkim  raz na zawsze zniknęły  prymitywne ubikacje na  półpiętrach. Mieszkańcy doczekali się w końcu  obszernych odpowiednio przystosowanych  do potrzeb mieszkańców  łazienek. To wymagało radykalnych zmian dotychczasowego układu mieszkania .Wiązało się to z wyburzeniem kilku ścian i postawieniem nowych w innych miejscach. Początkowo lokatorzy z entuzjazmem przyjęli zapowiadane zmiany, zwłaszcza  z myślą  o tym ,że w końcu będą mieć swoją łazienkę , będą  mogli korzystać z ubikacji w mieszkaniu, a już sama myśl o kąpieli w wypełnionej po brzegi ciepłą wodą wannie ostatecznie wydawać się mogło  przysłaniała  pewne niedogodności związane z tym remontem. Takie przy takiej skali remontu się musiały pojawić.
Z czasem niejeden z lokatorów dostawał rozstroju nerwowego, niekiedy  poważnego w skutkach. Kto  z nas znosi  dziś dobrze nawet te drobne remonty , trwające dłużej  jak tydzień? Kto znosi nieustanny potworny hałas , do tego  dochodzący z każdej strony? Kto lubi jak mu się unoszą tumany  kurzu w domu , jak nie można normalnie funkcjonować , bo albo nie ma wody albo prądu.? A mowa tu o kilku zaledwie dniach czy tygodniach. Jakoś to musimy zawsze przełknąć choć przychodzi nam to ciężko.
W tym przypadku chodzi o remont, który trwał nieustannie 2 lata.

Oprócz  i tak już utrudniających życie prac związanych z wyburzaniem ścian,  kompleksowo zajmowano się dosłownie całym mieszkaniem . Wymieniono wszystkie podłogi , stolarkę ,zarówno okienną jak i drzwi. Nawiasem mówiąc u nas akurat  okna wymieniano zimą , przy czym niektóre otwory pod nie  dopiero trzeba było wykuć w grubej ścianie, co powodowało ,że przy minusowej temperaturze ogromne dziury  w ścianie były jedynie czymś tam prowizorycznie  na jakiś czas  zabezpieczone.
Pamiętam obrazek z tamtych czasów jak udając się do łózka w piżamach musieliśmy omijać ogromną stertę piasku zmieszanego z cementem.
Przez  wybite otwory w stropach mieliśmy kontakt wzrokowy i słuchowy z  sąsiadami. Nawet sobie to dziś trudno wyobrazić ale tutejsi mieszkańcy musieli przebywać i funkcjonować na prawdziwym placu budowy. Pomiędzy meblami znajdowały się worki cementu , wapna,  cegły , wiadra łopaty i wiele innych narzędzi. Wśród nich nie uprzątnięty gruz  i wszechobecny kurz pokrywający całą powierzchnię  mieszkania. Pamiętam ,że nie chciało się ze szkoły wracać do tego mieszkania. Zawsze zagraconego , bo co rusz trzeba było przestawiać meble w inne miejsce. KOSZMAR .

 

W tym wszystkim , jeszcze coś oryginalnego . W trakcie remontu z nakazu  jakiegoś inspektora budowlanego, co widać na zdjęciu   zamurowano wszystkie istniejące otwory drzwiowe na balkon. Powód ? Chodziło o zły stan techniczny balkonów. Przez wiele lat nakaz ten respektowano. Potem  różnymi ścieżkami udawało się uzyskiwać zezwolenie na wybicie otworu drzwiowego na zewnątrz .
Minęło ponad pół wieku …. i praktycznie każdy    takie wejście na balkon posiada.

 

 

 

 

Z dawnej prasy


Orzegów 1928 r.

Informacja z 1928 roku  umieszczona w lokalnej prasie szczerze mówiąc burzy moje przynajmniej wyobrażenie o tym gdzie kiedyś znajdowało się targowisko już nie mówiąc , o tym gdzie tak właściwie mieścił się tzw. Plac 11 listopada. To ,że kiedyś ob. ulica E.Plater  nieprzypadkowo zresztą nazywała się Rynek, ogólnie wiadomo. Wcześniej funkcjonowała jako ulica Pocztowa.
Dlaczego więc tu mowa o nowo utworzonym targowisku przy ul.Szkolnej (ob.Tomanka) skoro to targowisko jak nam do tej pory było wiadomo   znajdowało się wzdłuż ulicy E.Plater i na  placu , który obecnie podlega straży pożarnej. Równie niejasna jest informacja o przylegającym do ul.Szkolnej owym  Placu 11 listopada.

 

 

 

 

 

 

 

Wymiana schodów 

Każde miejsce ma swoją jakąś historię .W tym przypadku możemy mówić o historii stanu technicznego  schodów prowadzących z ulicy Bytomskiej w kierunku hali sportowej .

 

Rok 1965 . Czas kiedy powstawała hala sportowa. To w tym okresie wśród wielu prac przeprowadzanych  w czynie społecznym przez załogę kopalni Karol było uwiecznione tu na fotografii wykonanie  schodów w tym  miejscu . Nic nie jest  trwałe. Czas robił swoje.

Od pewnego czasu zejście w dół z ulicy Bytomskiej stało się w pełnym znaczeniu tego słowa, karkołomne.

Październik 2025 rok .Na ukończeniu trwają prace związane z całkowitą wymianą biegu schodowego . Odtąd zejście w kierunku na obiekty Burloch Areny stanie się w pełni  bezpieczne.