Krwawe zamieszki przy ratuszu (1932 rok)
Nobliwy ratusz na starych widokówkach i fotografiach, urzeka nas nie tylko swym neogotyckim architektonicznym bogactwem.
Jawi się nam na nich przede wszystkim jako pełne powagi miejsce Urzędu byłej Gminy Orzegów.
Obecnie po tym jak obiekt ten wpisany został do rejestru zabytków, a przez ostanie lata zamarło w nim życie, tym bardziej postrzegamy go jako majestatyczne, godne szacunku miejsce owiane okresem świetności Orzegowa. Chętnie wspominamy dobrą rękę gospodarza gminy burmistrza Tomanka,Na zdjęciach z szacunkiem przyglądamy się zacnemu gronu Rady Gminy.
Nawet ludność pojawiająca się na starych fotografiach w okolicy Ratusza zdaje się oddawać ducha tamtej epoki. Wszystko tworzy klimat takiego trochę sielankowego, beztroskiego obrazu naszej osady okresu międzywojnia..
Aż trudno uwierzyć, że w pewnym momencie powaga tego miejsca została mocno zachwiana, żeby nie powiedzieć zdruzgotana.
Był czas kiedy wokół naszego ratusza mocno zawrzało.Można sobie oczami wyobraźni przedstawić grupę tysiąca sfrustrowanych ludzi w większości przypadków bezrobotnych w niekontrolowany sposób manifestujących swe niezadowolenie przed ratuszem , głośne okrzyki , brzęk rozbijanych kamieniami szyb, walki uliczne z policją, krew, aresztowania .
O największej zadymie w historii Orzegowa – czytaj w artykule prasowym sprzed 92 lat
10 marca 1932 we wtorek przed południem w Orzegowie doszło do zaburzeń wywołanych przez miejscowych bezrobotnych. Od godziny 8 rano przybyli przed miejscowy ratusz przy ulicy Kościelnej (ob.K.A.Hlonda) bezrobotni celem podjęcia zasiłków. Ponieważ pewnej części bezrobotnych zasiłki wstrzymano, zaś innym stawki ograniczono, zebrani przed ratuszem bezrobotni w liczbie około tysiąca poczęli protestować i demonstrować.
Kiedy policja usiłowała rozproszyć demonstrujący tłum posypał się na nią grad kamieni. Wybitych zostało kilka szyb w ratuszu. Policja zmuszona była do wezwania posiłków, które niebawem przybyły samochodami z Rudy,Lipin i Katowic. Wzmocniona policja rozpoczęła powtórnie oczyszczać ulicę Kościelną.Nie poszło to jednak łatwo, wobec agresywnej postawy tłumu. Trzech policjantów odniosło rany od kamieni rzuconych z tłumu.
Również podkomisarz z Rudy odniósł dużą ranę na szyi od łaty wyrwanej z płotu. Jeden z policjantów atakowany przez bezrobotnego zmuszony był do użycia broni palnej i strzelając w kierunku atakującego trafił go w szyję. Ciężko rannego przewieziono do szpitala Spółki Brackiej w Goduli. Dopiero po godz.11 wzmocnionym patrolom policji udało się oczyścić ostatecznie ulicę Kościelną z demonstrującego tłumu, który jednak jeszcze przez kilka godzin usiłował się gromadzić na innych ulicach Orzegowa.
Ostatecznie o godz.3 po północy spokój został całkowicie przywrócony. Aresztowano kilka osób. .
Goniec Częstochowski
>>>>>>>>>>>>>>>>
Tak wyglądała relacja prasowa (jak się okazuje nie dość precyzyjna) bezpośrednio po wydarzeniach w Orzegowie
W 2 miesiące później w związku z rozprawą sądową dotyczącą zajść ,w kolejnych artykułach prasowych ukazuje się już znacznie bardziej dramatyczny przekaz.
W tej poprzedniej relacji jaka się ukazała bezpośrednio po tamtych ulicznych burdach, więcej miejsca poświęcono poszkodowanym policjantom. Wspomniano jedynie o przypadku kiedy to, zaatakowany policjant zmuszony w obronie swego życia użyć broni palnej, w wyniku czego atakujący go bezrobotny został ciężko ranny.
Jak się okazuje jednak, nie był to incydentalny przypadek. W prasowych doniesieniach z 12 maja 1932 roku dowiadujemy się, że policja w obronie własnej wielokrotnie użyła broni palnej. Najpierw wystrzelono w powietrze kilkanaście strzałów ostrzegawczych, a kiedy to nie pomogło skierowano lufy w stronę wzburzonego tłumu, raniąc kilka osób, z których jedna, Herman Dachnowski zmarł w kilka dni po wypadku .
11 maja 1932 roku w sądzie w Królewskiej Hucie (ob.Chorzów )na ławie oskarżonych zasiadło 34 oskarżonych o udział w zajściach pod ratuszem w Orzegowie. Po długiej naradzie sąd uznał winnymi kilku oskarżonych i skazał ich na kary więzienne od 6-8 miesięcy .Nieco niższe wyroki otrzymały też 3 kobiety
****
O tych wydarzeniach dowiedziałem się dużo wcześniej i to z relacji naocznego świadka ,wtedy 15 latka Roberta Tworka. Usłyszałem wówczas ,co mi utkwiło w pamięci ,że zostały wtedy wy…ne wszystkie szyby w oknach. I tak teraz co mam okazję zajrzeć tam od strony placu, spoglądając na budynek ratusza, a właściwie na wybite przez współczesnych już wandali szyby w oknach, zawsze gdzieś tam oczami wyobraźni widzę tamte wydarzenia .
Rekonstrukcja tamtejszych wydarzeń ?😉..nie sądzę.