30 kwietnia 2023
W tym wydaniu:
– Odwiedzamy Kubę Kamińskiego
– Z dawnej prasy
– Leksykon Orzegowski
-Dawny Orzegów w kolorze -36
-Zdjęcie z kalendarza
-Zdjęcie tygodnia
-Fontanny
-Wernisaż wystawy OGTK ,,Czapla” w stacji Biblioteka
-Sport na starej fotografii 12
Odwiedzamy Kubę Kamińskiego !
Spełnia się to, co chodziło nam po głowach od dłuższego czasu.
Jakub Kamiński nigdy nie ukrywał, że jest dumny z tego, że pochodzi ze Śląska i wywodzi się z Orzegowa.My tym bardziej mamy powód do dumy z tego ,że to właśnie u nas urodził się i wychowywał jeden z największych piłkarskich talentów jaki objawił się w naszym kraju od wielu lat.
Nie trzeba było specjalnie poszukiwać chętnych na wyprawę do Wolfsburga, miejsca gdzie od lipca ubiegłego roku gra nasz dwudziestolatek.Gra z powodzeniem! bo od dłuższego czasu wychodzi na boisko w podstawowym składzie i staje się powoli kluczowym piłkarzem tego klubu.
Kiedy tylko dostaliśmy od niego jasny sygnał, że ucieszyłaby go taka wizyta, momentalnie skompletowaliśmy grupę, która 30 kwietnia wczesnym rankiem uda się do położnego od nas o 700 km Wolfsburga.Wcześniej trwały wielotygodniowe przygotowania, kilka wspólnych odpraw. Wyposażyliśmy się w odpowiednio zaprojektowane na ten mecz koszulki oraz inne na razie lekko owiane tajemnicą atrybuty kibica.
Grupa 24 osób wybierających się na mecz VFL Wolfsburg- Mainz utworzyła się można powiedzieć naturalnie, bardziej na zasadzie kto pierwszy ten lepszy niż poprzez jakiekolwiek przyjęte kryteria czy warunki. Może też dzięki temu zespół ten gdyby się mu przyjrzeć stanowi wyjątkowo szeroki, zróżnicowany przekrój społeczeństwa. Na mecz wybierają się osoby różnych grup społecznych i zawodowych, w różnym wieku , różnej płci, z wielu różnych miejscowości , choć każdy z nich związany był lub jest z Orzegowem.
Celowo nie są tu podane żadne nazwiska, (kilka może być zaskakujących) nie ujawniam szczegółów, bo to wszystko jak należy przypuszczać, tak czy tak wyjdzie po tym jak będziemy mieć wszystko co wiąże się z tym wydarzeniem za sobą. Ekscytujemy się tym wyjazdem na maksa , tym bardziej ,że sam Jakub Kamiński do tej naszej naszej wizyty jest naprawdę pozytywnie nastawiony. Zresztą obiecał nam po meczu spotkanie,wspólne zdjęcia i spędzony czas.
Wyjazd ten planowaliśmy na początku roku.Tak naprawdę trochę w ciemno, bo tuż po mundialu wielu z jego uczestników mozolnie dopiero musiało regenerować siły i odbudowywać formę. Nie inaczej było z naszym Kubą, który jak pamiętamy grał we wszystkich czterech meczach na Mistrzostwach Świata, miał wyjątkowo krótki okres na przygotowanie się do nowego sezonu. Szczerze powiedziawszy na tamten czas jego gra w podstawowej jedenastce Wolfsburga nie była taka oczywista. Bywało, że występował w końcówkach meczów, zagrał połówkę ,a zdarzyło się też ,że nie był wystawiony w podstawowym składzie.
Mieliśmy to w świadomości ,decydując się na ten konkrety mecz ,że może nastąpić nawet taka sytuacja , że zasiądziemy na trybunach ,a Jakuba może nie być na boisku. Choć tego nie wykluczaliśmy, w myśl zasady ,,na dobre i na złe” ani na moment nie pomyśleliśmy o tym by zrezygnować z tej wyprawy.
Tymczasem na chwilę obecną Jakub Kamiński złapał wysoką formę.Wystarczy powiedzieć ,że w ostatnim wygranym meczu z Bohum 5-1 ,nasz piłkarz nie tylko strzelił jednego z goli, ale też wypracował dwa inne. Co warte podkreślenia został wybrany do ,,jedenastki kolejki ” Bundesligi – jednej z najsilniejszych lig europejskich .To niesamowite wyróżnienie !
Jednym słowem wybieramy się do Wolfsburga w bardzo dobrych nastrojach, oczekujemy niezapomnianych przeżyć i emocji, z którymi obiecuję się podzielić już po powrocie .
Część grupy udającej się do Wolfsburga. Jeżeli ktoś ma dostęp do komercyjnej platformy internetowej Viaplay transmitującej mecze Bundesligi, to niech nie przegapi tego meczu.
Niedziela 17.30 VFL Wolfsburg -Mainz
Z dawnej prasy
Pamiątkowy wycinek z najbardziej poczytnej w tamtym okresie ,,Trybuny Robotniczej ” Obecnie poprzez rozbudowane mocno media, a zwłaszcza poprzez niezliczone możliwości zaistnienia w internecie, tego rodzaju powszechne opublicznienie czegokolwiek jest czymś co nie robi już na nikim większego wrażenia.
W tamtym okresie gdy pojawiał się tego rodzaju artykuł w dodatku ze zdjęciem często rozpoznawanych na nim orzegowian, to tak jak w tym przypadku był wycinany i przechowywany skrzętnie gdzieś w pudełkach z różnymi osobliwymi pamiątkami z przeszłości.
Leksykon Orzegowski
Świtała
Skrzypiec
***
Skrzypiec
Augustyn Skrzypiec urodził się 19 czerwca 1913 roku , jako drugie dziecko z czworga rodzeństwa . Na przełomie lat 20-tych i 30-tych rozpoczął praktykę na koksowni w Orzegowie oraz naukę w Izbie Rzemieślniczej jako tokarz. Jak wielu w tym czasie często bywał bezrobotny .W okresie wojny został powołany do polskiego wojska , skąd m.in losy wojenne rzuciły go do Wilna , gdzie został ranny w nogę.
W lutym 1941 roku ożenił się , miał dwoje dzieci .Po wojnie przez wiele lat pracował w Koksowni w warsztacie mechanicznym , często po godzinach pracy w czasie awarii wysłużonych maszyn i urządzeń.Po pracy czas spędzał na pracy w ogródku działkowym. Po przejściu na emeryturę pracował na pół etatu w Telekomunikacji w Orzegowie aż do czasu kiedy musiał przejść poważną operację, która zakończyła się komplikacjami.
W 2007 roku zmarła jego żona . Całe życie był bardzo pracowity i chętnie służył pomocą, był znany z wyjątkowo pogodnego usposobienia .
Był najdłużej żyjącym mieszkańcem Orzegowa .Przeżył 104 lata !
Świtała
Wojciech Świtała (ur. 5 października 1967 w Rudzie Śląskiej – polski pianista i pedagog.
Absolwent Akademii Muzycznej im. K. Szymanowskiego w Katowicach w klasie fortepianu Józefa Stompla. W latach 1991–1996 doskonalił swoje umiejętności pianistyczne pod kierunkiem Karla-Heinza Kämmerlinga, André Dumortiera i Jeana-Claude’a Vanden Eyndena
Jest laureatem międzynarodowych konkursów pianistycznych: w Bardolino (Włochy, I nagroda), Międzynarodowego Konkursu im. Marguerite Long i Jacques’a Thibaud w Paryżu w 1992 (II Grand Prix, nagroda publiczności, nagroda dla najlepszego Europejczyka) oraz w Montrealu. Na XII Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie (1990) otrzymał nagrodę za najlepsze wykonanie poloneza oraz kilka nagród pozaregulaminowych.
Koncertował w większości krajów europejskich, Argentynie, Maroku, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Libii, USA i Kanadzie. Występował z wieloma polskimi orkiestrami symfonicznymi, między innymi z Sinfonią Varsovią,Filharmonią Krakowską”>Filharmonią ŚląskąJan KrenzTadeusz Strugała, Volker Schmidt-Gertenbach, Krzysztof Missona, >Mirosław Jacek Błaszczyk
Oprócz działalności solistycznej pianista chętnie sięga po utwory kameralne wykonując je ze skrzypkami”>Szymonem Krzeszowcem Piotrem Pławnerems opranistką Ewą Iżykowską, a także z Kwartetem Śląskim, Kwartetem Camerata, Royal String Quartet i Orkiestrą Auks
Od 1998 zajmuje się również pracą pedagogiczną – jest profesorem uczelni w Katedrze Fortepianu Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Wcześniej pełnił również funkcję.Prorektor”ds. dydaktyki i nauki (2008–2012), a następnie był kierownikiem Katedry Fortepianu w tej uczelni (2012–2016). Prowadzi krajowe i zagraniczne warsztaty pianistyczne. Jest pomysłodawcą i głównym organizatorem odbywających się od 2010 roku Międzynarodowych Pianistycznych Kursów Mistrzowskich w Katowicach. W 2014 został powołany do Rady Programowej Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina.
Pełnił też funkcję jurora takich konkursów pianistycznych jak: Międzynarodowy Konkurs im. Marguerite Long i Jacques’a Thibaud w >Paryżu (2009), Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy (2010, 2013), Ogólnopolski Konkurs im. Fryderyka Chopina w Warszawie (2007, 2008, 2010, 2012, 2015, 2016), Konkurs na stypendia fundacji Yamaha, Konkurs EPTA w Krakowie i innych. Zasiadał w jury XVII i XVIII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. W 2016 był jurorem konkursów im. Artura Rubinsteina w Pekinie i im. Vladimira Horowitza w Kijowie, w 2017 IV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego „Halina Czerny-Stefańska in memoriam” w Poznaniu, a w 2018 I Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych w Warszawie.
wikipedia
Dawny Orzegów w kolorze 36
Znajdujący się w samym centrum Orzegowa neogotycki ratusz z 1906 roku i stojący tuż obok neoromański kościół , przebudowany w latach 1912-15 są i były od zawsze niekwestionowanymi obiektami reprezentacyjnymi w naszej dzielnicy.
To zdjęcie pochodzi sprzed wojny .Nie zachowało się co prawda już ogrodzenie,które było przedłużeniem tego, które w tym czasie jeszcze stało przed kościołem, ale widać kilka nieistniejących dziś elementów architektonicznych budynku, jak chociażby charakterystyczne lukarny dachowe.W lewym dolnym rogu widzimy też powstałe prawdopodobnie w momencie postawienia w tym miejscu pomnika powstańców śląskich,murki a na nich ozdobne słupki, zwieńczone kamiennymi kulami. Pomiędzy słupkami rozpięte były ozdobne łańcuchy .Teren należący do ratusza był w całości ogrodzony ,a dostać się tam można było jedynie przez widoczną bramę .
Zdjęcie z kalendarza
Dobierając zdjęcia jakie zamieszczamy w orzegowskich kalendarzach często bierzemy pod uwagę to, z czym dany miesiąc w którym je chcemy zaprezentować , najbardziej każdemu z nas się kojarzy. I tak, kiedy wypada na maj, to tematami przewodnimi, bo nie mogło być inaczej są niemal zawsze albo pochód pierwszomajowy, albo pierwsza komunia. Można by powiedzieć komuniści ,tu i tam.Tak z przymrużeniem oka oczywiście, bo co prawda pochód pierwszomajowy był pewną manifestacją propagandową komunistów, to dobrze wiemy i pamiętamy ,że wielu z nas brało w nich udział ,choć najczęściej z przymusu, ale też czasem i z własnej woli, nawet jeżeli nie uczestnicząc w tym marszu, to każdy lubił takiemu pochodowi się z boku przyglądać.
Z tym przymusem to też tak nie do końca. Bo choć owszem często brano udział w takim pochodzie z nakazu , to jak na kogoś komu się każe w czymś uczestniczyć pod groźbą nieprzyjemnych konsekwencji, to bynajmniej na twarzach uczestników pochodu nie było widać jakichś wyjątkowo traumatycznych grymasów niezadowolenia. Zawsze było radośnie i świątecznie ,co też nie znaczy ,że niektórzy ci zwłaszcza z nakazu gdzieś tam po drodze nie urywali się z takiego przemarszu ,nawet często porzucając gdzieś na pobocze przydzielone im szturmówki.
Zdjęcie tygodnia
To ta pora kiedy warto zaglądać do parku ,,Koksy” i podziwiać jak dożycia budzi się wiosna .Pierwsze liście na drzewach ,coraz bardziej zieleniąca się trawa ,a do tego piękne kolorowe kwiaty posadzone w betonowych donicach wzdłuż głównej alei tego parku.
Galeria ,,Zdjęcie tygodnia „
wejdź tu
Fontanny
Uruchomiono fontannę na orzegowskim rynku. Jednocześnie po raz pierwszy strumienie wody wystrzeliły z fontanny w Parku Niepodległości na Goduli. Tam dodatkową atrakcją jest „ godulski światowid”, czyli granitowa kula poruszana wodą pod ciśnieniem, na której naniesiono kontury wszystkich kontynentów z wyraźnym wskazaniem Rudy Śląskiej. Dużym powodzeniem cieszy się tam ławeczka z Karolem Godulą .Od 1kwietnia funkcjonuje tam nowa restauracja .
Godula.Plac Niepodległości.
Zaproszenie na wernisaż wystawy OGTK ,,Czapla”
Trudno się pogodzić z niespodziewaną śmiercią jednego z członków orzegowskiej grupy artystów Marka Wacława Judyckiego .Całkiem nie tak dawno, 12 kwietnia pan Marek gościł na wernisażu w galerii ,,Czapla” przy Centrum Inicjatyw Społecznych w Orzegowie.W pamięci musiały zapaść każdemu jego ciepłe słowa skierowane do pomysłodawców i inicjatorów Orzegowskiej Grupy Twórców Kultury, do której należał i zawsze sobie to wyjątkowo cenił.Był częstym gościem w tej placówce, mimo, że mieszkał w południowej części miasta.
Zmarł 22 kwietnia w wieku 79 lat
Marek Wacław Judycki – Zasłużony dla Miasta Ruda Śląska,odznaczony ,,Kamratem Rudzkim”
Marek Wacław Judycki urodził się w Kielcach w 1943 roku. Od 1962 związany był ze Śląskiem, a od 1975 roku z Rudą Śląską, jako jej mieszkaniec. Zawodowo zajmował się edukacją młodzieży jako nauczyciel szkolnictwa zawodowego. Był poetą, plastykiem, historykiem, a także felietonistą oraz dziennikarzem prasy lokalnej.
Marek Wacław Judycki jest m.in. autorem wielu utworów dla dorosłych i dzieci, pisanych po polsku i po śląsku. Jego wiersze ukazywały się w wielu wydaniach zbiorowych, a także autorskich tomikach poetyckich. Był również aktywnym animatorem kultury, organizatorem różnorodnych spotkań otwartych, imprez i prelekcji w Rudzie Śląskiej i regionie.
Cześć Jego Pamięci
Sport na starej fotografii 12
Biegi uliczne w okresie międzywojennym cieszyły się w Orzegowie wyjątkowym powodzeniem. Jednym z pierwszych dużych sukcesów organizacyjnych nowo powstałego KS 27 Orzegów w 1928 roku było przeprowadzenie masowego biegu ulicami Orzegowa z udziałem członków wszystkich sekcji tego klubu ,a także młodszych mieszkańców Orzegowa i Goduli .Na ponad trzykilometrową trasę wyległ niemal cały Orzegów by dopingować uczestników tego biegu.Podobne biegi później już organizowano co roku i z czasem ta impreza gromadziła 500-600 osób.
Orzegowscy biegacze brali również często udział w biegach ulicznych w innych miastach organizowanych najczęściej przez gazety takie jak: ,,Polonia”,,Polska Zachodnia” czy ,,7 groszy”
Po wojnie już jeszcze tylko raz w 1945 roku udało się w Orzegowie zorganizować bieg ulicami Orzegowa.Potem na długie lata tradycja ta zanikła. Na początku II dekady tego wieku m.in za sprawą znanego w mieście ultramaratończyka Augusta Jakubika udało się ponownie 3 takie biegi zorganizować . Od momentu powstania w 2014 roku obiektu Burloch-Areny masowe bieganie w ramach różnych sportowych wydarzeń odbywa się na tym obiekcie ,a także częściowo poza nim ,najczęściej na terenie przyległych do stadionu parków.