2 lutego 2025 r.
w tym wydaniu :
– Orzegowianie na szklanym ekranie -,,A kto nam zabroni”
-Historia Burlocha – 16 – Idea utworzenia -,,Burloch Areny”
– Leksykon Orzegowski – załączniki
– Dawny Orzegów na fotografii
– Z dawnej prasy
-Dlaczego by nie u nas ?
Orzegowianie na szklanym ekranie
-A kto nam zabroni- program TVP3
Powołanie Orzegowskiej Grupy Twórców Kultury nastąpiło w jakiś czas po tym, jak w 2014 roku do użytku oddano Centrum Inicjatyw Społecznych. Placówkę tworzą dwa budynki. W głównym powstała biblioteka, a w sąsiadującym z nim mniejszym, na parterze utworzono restaurację ,a klimatyczne wnętrze na poddaszu adaptowano na galerię.
Myślą przewodnią, która przyświecała założycielom było stworzenie miejsca, gdzie mogliby się spotykać wszyscy miłośnicy i twórcy sztuki związani nie tylko z Orzegowem.
Grupa stała się otwarta na wszystkich, którzy chcieliby uczestniczyć w życiu kulturalnym poprzez swoje pasje twórcze i zdolności organizatorskie. Wymiernym efektem aktywności artystycznej członków grupy były wspólne ekspozycje swoich prac.
Wieść o tym, że powstała w naszej dzielnicy galeria, we wnętrzach której utworzyła się Orzegowska Grupa Twórców Kultury w mieście odebrano z pewnym dystansem nie oczekując ,że w najbliższym czasie placówka ta stanie się jednym z najbardziej znaczących punktów na kulturalnej mapie Rudy Śląskiej.
Dziś OGTK ,,Czapla” już nie tylko mocno zaznaczyła swą obecność w mieście, ale stała się rozpoznawalną grupą w środowisku artystów całego naszego regionu.
Wciąż jednak brakowało takiego szerszego przekazu o dokonaniach naszej orzegowskiej grupy w mediach. A szkoda bo warto tę twórczość prezentować i propagować , bo w wielu przypadkach mamy do czynienia z prawdziwym artystycznym kunsztem.
Z prawdziwą przyjemnością w miniony poniedziałek oglądaliśmy w TVP Katowice program , w którym zaprezentowano w całej okazałości naszą orzegowską grupę.
,,A kto nam zabroni!” to interesujący, pogodny program, realizowany od września ub.roku w ścisłej współpracy z telewidzami, głównie z myślą o śpiewających , tańczących, uprawiających wiele innych pasji seniorach.. Są dowodem na to, że jesień życia, może być gorącym latem.
Formuła programu polega na przedstawieniu w krótkim reportażu dwóch różnych grup, które w swoim środowisku realizują wspólnie swoje życiowe pasje .
Pod koniec programu inni uczestnicy wcześniejszych nagrań oceniają , która grupa przypadła im bardziej do gustu. To akurat jest sprawa drugorzędna, tym bardziej ,że taka ocena bywa mocno subiektywna . Istotne jest to, że można się było publicznie pokazać, tak by inni mieli możliwość docenić to przed ekranami telewizorów.
Nasza grupa wypadła świetnie i chyba tak odebrała to większość telewidzów.
Arkadiusz Gruchlik
Marek Idziaszek
Historia Burlocha 16
Powstały w drugiej połowie lat 60. ośrodek sportowo- rekreacyjny na Burlochu, wchodząc w XXI wiek nie zapewniał już pod wieloma względami komfortowego korzystania ze znajdujących się tam obiektów.
Ogólnie przytłaczał ponury widok siermiężnego, mocno wysłużonego już wtedy stadionu. Życie nie zamarło na nim całkowicie, tylko dlatego, że jeszcze wciąż pozostawał jedynym takim miejscem, które można było spożytkować dla różnych form aktywności fizycznej, lub urządzić na nim niektóre imprezy masowe.
Tu czytaj całość
Leksykon Orzegowski – załączniki
Ze zbiorem haseł zapoznać się można w pozycji ,,Leksykon Orzegowski”(górny pasek) Ich objaśnienia są zapisane w zwartej formie, a ilustruje je jedynie w każdym przypadku jedno wyłącznie zdjęcie. Tak przyjęta formuła nie wymaga szczególnych zmian, poza tym, że niektóre hasła można aktualizować.
Nic nie stoi na przeszkodzie jednak, aby w takim jak to odrębnym miejscu, cyklicznie, poza tym co zawarte zostało w hasłach leksykonu, wzbogacać je , poprzez inne jeszcze zdjęcia, prezentacje, czy dodatkowe pozyskane, godne uwagi informacje lub różnego rodzaju ciekawostki.
Warszawska
Każda ulica kryje w sobie wiele ciekawych historii, czasem takich, o których będzie się jeszcze długo pamiętać.
Uprawianie sportu wiąże się z tym, że każdy kto osiąga w nim jakiś poważniejszy sukces ma później to swoje ,,5 minut” czas , kiedy jest o nim wyjątkowo głośno, kiedy to osiągnięcie trzeba wyeksponować i podzielić się nim z najbliższymi.
Z końcem sierpnia 2014 roku Natalia Strzałka opromieniona wspaniałym sukcesem, jako brązowa medalistka Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w chińskim Nankin wracała właśnie szczęśliwa z lotniska do domu , zupełnie nieświadoma tego co ją może spotkać w rodzinnym Orzegowie.
Tutejsi mieszkańcy przemierzający tego dnia ulicę Warszawską zrazu wyczuwali, ż e coś tu za chwilę się będzie działo wyjątkowego. Świadczył o tym już sam fakt, że ulica została z obydwu stron zastawiona w poprzek samochodami.
Niecodzienne powitanie z efektowna oprawą i całym zestawem niespodzianek przygotował wspólnie z innymi tata Natalii. Baner zawieszony na ścianie ich domu rodzinnego nie mógł ujść uwadze nikomu, kto w ten dzień tamtędy przechodził . Na miejsce przybyli znajomi , całe środowisko zapasów ZKS Slavia. Z okien wyglądali sąsiedzi. Z niecierpliwością wyczekiwano na przyjazd.
W końcu nasza medalistka wjechała na zatłoczoną ulicę. Gdy samochód się zatrzymał do swej kompletnie zaskoczonej córki przebiła się uradowana mama z bukietem kwiatów. Wokół zabrzmiały głośne wiwaty i oklaski .
Zszokowaną tym co zastała Natalię doprowadzono pod okna jej mieszkania gdzie jeszcze raz przyszło jej wraz z cennym krążkiem na szyi wskoczyć na ustawione tam w tym celu podium. Rozległ się przygotowany specjalnie na te okazję utwór muzyczny podczas którego rozstawieni po jej obu stronach koledzy i koleżanki z klubu odpalili świetlne race .
Potem były uściski, gratulacje, kwiaty i liczne przemowy. Obok całego środowiska zapaśniczego z prezesem ZKS Slavia Markiem Garmulewiczem na czele, trenerów klubowych, nauczycieli i dyrektorki szkoły pods.nr 6 do której uczęszczała Natalia Strzałka, na miejsce z gratulacjami przybyła również prezydent Miasta Grażyna Dziedzic.
Dla takich chwil warto uprawiać sport i sięgać po sukcesy. Totalny spontan , z udziałem wielu przypadkowych nieraz osób , gdzie radość na przemian mieszała się ze łzami.
Warszawska tego nie zapomni.
Dawny Orzegów na fotografii
Ani się obejrzeć jak Orzegowskie Planty będą mieć 100 lat .Ciągle nie tracą uroku, ale tak naprawdę to zachwycały jeszcze bardziej w tym początkowym okresie swojego istnienia .
W początkowym okresie urzędowania burmistrza Tomanka w różnych częściach Orzegowa powstawały tereny zielone, a do ich utrzymania powołany do życia został zakład zieleni , który dysponował wybudowaną w okolicy starego cmentarza szklarnią do hodowli kwiatów i ozdobnych roślin.
Z inicjatywy Piotra Tomanka pod koniec lat 20. powstał pomysł utworzenia plant na bezużytecznym do tej pory obszarze przebiegającym wzdłuż obecnej ul.Hlonda.
Park mógł imponować,nie tylko terenami zielonymi ale licznymi przyozdobionymi kwiatami klombami , dekoracyjnymi krzewami i bogatymi nasadzeniami różnych odmian roślin ozdobnych.Nie brakowało ławek,miejsc zabaw dla dzieci .Atrakcją plant był basen z fontanną .
Z dawnej prasy
W ostatnim wydaniu ,,Od niedzieli do niedzieli” wspomniałem, o tym, że opracowując materiał poświęcony dawnym nazwom ulic dotarłem całkiem niespodziewanie do ulicy o nazwie, z którą nigdy wcześniej się nie spotkałem. W dodatku udało mi się tego doszukać w dwóch źródłach. Jest to o tyle istotne, że pochodzą one z różnego okresu , a więc w pewnym stopniu można podać rozpiętość czasową , w której ta nazwa obowiązywała.
Natomiast nie do końca można wywnioskować , która obecna ulica tak wtedy się mogła nazywać .
Ten materiał z 1905 roku pozwala domniemać, że ulica CESARZA, o której mowa, to mogła by być albo obecna Królowej Jadwigi, albo ob.Puszkina. Wynikałoby to z tego, że jak podano, zamknięty został fragment ulicy Dworcowej(Orzegowskiej) od ulicy Kościelnej (K.A.Hlonda) do ulicy Cesarza.
Chodzić więc tu może tylko o te dwie ulice.Na początku XX wieku nie było jeszcze osiedla Ogrodniczego. Teraz wypadałoby przyjrzeć się nazwom tych dwóch ulic jakie obowiązywały przed wojną . Najwcześniejszymi nazwami ob.ulicy Królowej Jadwigi były Kirchhof Straße i Cmentarna. Stary cmentarz parafialny powstał w 1895 roku i to od niego ta nazwa się wywodziła
Ta reklama pochodzi z 1912 roku .Cmentarz wtedy już funkcjonował 17 lat . Pytanie od kiedy więc ulica nazywana była Cmentarną. Skoro ul. Cesarza nosiła swą nazwę w czasie panowania Wilhelm II. ostatniego króla Prus i cesarza niemieckiego , przedstawiciela dynastii Hohenzollernów i to niezależnie od tego czy to na jego cześć nazwano tak jedną z ulic, to raczej nikt by się nie odważył przynajmniej do 1 wojny światowej zmieniać jej nazwy na Cmentarną. .
Jeżeli chodzi o ob.ul.Puszkina, jej poprzednie nazwy, Wojciecha Korfantego i Horst Wessel dotyczyły postaci ,które z początkiem XX wieku nie mogły być patronem tej ulicy. Jeszcze gdzieś napotkać można było nazwę Kerssenbrock.
Bardziej jednak mimo wszystko należałoby się skłaniać ku temu ,że przydzielając ulicy patrona tak ważnej osobistości jak cesarz brano pod uwagę ulicę bardziej znaczącą czyli w tym wypadku ob.ulicę Królowej Jadwigi.
Z drugiej strony, ta prezentowana poniżej widokówka z 1913 roku przedstawia Kirchhof Straße. Tamta reklama z ul.Cesarza była z 1912 roku.Może ktoś wie coś więcej na ten temat?
Dlaczego nie u nas?
Podświetlane napisy z nazwami miast to atrakcja, która w ostatnim czasie robi prawdziwą furorę. Podróżując po kraju można na nie natrafić w wielu miejscach i to nie koniecznie już wyłącznie tych odwiedzanych przez turystów. Ozdobą parków, co też już staje się zjawiskiem powszechnym są kolorowe kompozycje zieleni ozdobionej kwiatami, uformowane najczęściej na kształt zwierząt.
Skoro widujemy, je w tak wielu miejscach, dlaczego by podobne rozwiązania nie mogłyby się pojawić u nas. Np.w okolicy przed wejściem na obiekt Burloch Areny, miejscu widocznym z głównej ulicy. Z pewnością tak efektowna ozdoba mocno wpłynęła by na atrakcyjność Orzegowskich Plant i znacząco by poprawiła ich wizerunek ,bo choć przeszły one niedawno rewitalizację , to oprócz tego, że przybyło tam nasadzeń zieleni , to nie ma zbytnio takich miejsc, które by mogło czymś szczególnym zachwycić.
Co by się musiało wydarzyć , by taki napis z podobną jak na tym fotomontażu kompozycją zieleni mógł się u nas pojawić ?